poniedziałek, 7 lutego 2011

Penne z łososiem i brokułami

W grudniu 2010 roku pierwszy raz świadomie miałam w ustach brokuły! Przypominały mi smakiem kalafiora, a kalafiora mogłabym jeść kilogramami. W sumie sama się zdziwiłam, czemu wcześniej nie skusiłam się by posmakować to warzywo. Dobrze ugotowane rozpływa się w ustach, dobrze przyprawione nie jest mdłe.


Kochani, dziś proponuję Wam penne z łososiem i brokułami!
To wyśmienite danie "zgapiłam" od mojej Przyjaciółki, które zrobiła na nasze babskie spotkanie. Wtedy właśnie zapoczątkowałyśmy nasze tematyczne kolacje "u każdej". Spotykamy się średnio co dwa tygodnie u tej, której kolej na kucharzenie. Wybieramy temat przewodni i jedną prowadzącą. Świetny sposób na poznanie siebie nawzajem i dowiedzenie się czegoś nowego o samej sobie. Wino obowiązkowe! 
To właśnie u Basi odkryłam jak wspaniałym warzywem są brokuły. Połączenie brokułów z łososiem wędzonym gwarantuje niezapomniane przeżycie dla Waszego podniebienia! Już wiecie, dlaczego nie mogłam sie oprzeć, by sama je przyrządzić...?
Nie ukrywam, że trochę pokombinowałam z ilością warzyw. Dodałam zdecydowanie więcej cebuli i świeży czosnek w ząbkach. Pachniało w całym mieszkaniu!



Penne z łososiem i brokułami
(na 4-5 porcji)

500 g makaronu penne
1-2 brokułów
400 g łososia wędzonego w kawałku
śmietana 18%
2 cebule
cytryna
5 ząbków czosnku
oliwa
sól, pieprz
papryka słodka mielona
pieprz ziołowy
zioła prowansalskie

Makaron ugotować w osolonej wodzie.
Umyte brokuły podzielić na części i ugotować al dente.
Na dużej patelni rozgrzać oliwę i zarumienić na niej cebulę pokrojoną w drobną kostkę.
Łososia należy pokroić w kawałki i skropić cytryną. Następnie wrzucić na patelnię i zarumienić aż cały zyska jasny kolor.
Dodać brokuły porozdzielane na mniejsze różyczki.
Do całości wlać śmietanę i wszystko delikatnie wymieszać.
Wycisnąć czosnek oraz doprawić solą i pieprzem. Dodać po szczypcie pierzu ziołowego i papryki mielonej.
Jak wszystko się przejdzie dołożyć makaron, zioła prowansalskie i chwilę smażyć. 
Wyjąć na talerze, a na wierzch zetrzeć parmezan.

Smacznego!

13 komentarzy:

Karolka pisze...

oooo... to już wiem co będzie niebawem na obiad :)

ps. wrażenia smakowe oczywiście opiszę po konsumpcji :D

Justyna pisze...

Karolka,
zobaczysz, że drugiego dnia będziesz chciała zjeść kolejną porcję ;-)

Unknown pisze...

Wtedy mi smakowało... Teraz pewnie też pycha!

Kubełek Smakowy pisze...

Łosoś i makaron, to ciekawe połączenie. Pewnie gdyby wszelkie "zagraniczne" potrawy nie były ostro zbanowane u mnie w domu, przyrządziłabym go szybko. A teraz pozostaje tylko czekać na odpowiednią okazję...

Justyna pisze...

Natalia,
pycha, a jak!

Kubełek Smakowy,
jak trzeba, to naprawdę warto poczekać i kiedyś spróbować tego połączenia!
Witam na moim blogu i zapraszam ponownie :)

Unknown pisze...

No ugotowalim i petarda!!

Justyna pisze...

Wojtek,
nie mogło być inaczej ;-)

Karolka pisze...

Penne, Twojego przepisu Justynko, doskonałe! nic dodać nic ująć! :)

Justyna pisze...

Karolka,
nie ukrywam, że to bardzo bardzo miłe, kiedy te przepisy wychodzą w Waszych kuchniach. Niesamowite uczucie! Dziękuję ;*

Anonimowy pisze...

jeśli chodzi o śmiatane - mała czy duża?

Justyna pisze...

Śmietanę możemy wybrać w zależności od ilości sosu na jakim nam zależy. Ale z małej spokojnie wystarczy.

Dagmara Fafińska pisze...

Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

Dagmara Fafińska pisze...

Chyb w taki sposób podanego łososia ja nigdy nie miałam okazji jeść. Za to zachwalam sobie tego z przepisu https://mowisalmon.pl/przepisy/salatka-makaronowa-z-wedzonym-lososiem-papryka-marchewka-i-oliwkami/ i oczywiście jeśli ktoś będzie miał okazję to niech spróbuje tego dania.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...